Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2165867

Abyśmy szli i owoc przynosili

Dzieci, przyglądając się rolnikowi dokonującemu zasiewów jeszcze według starych metod (zasiew ręczny), niejednokrotnie go naśladowały. On siał ziarno, one zaś markowały tę czynność rozsiewając wokół siebie drobne kamienie czy piasek. Jakże różny ów zasiew. Rolnik sieje życie, albowiem ziarno jest żyjącym zarodkiem, z którego z wielką energią wyrośnie zielony pęd. Zaś piasek czy kamienie nie dają życia; one w pewnym sensie symbolizują martwotę.

Przypowieść o ziarnku gorczycy to prawda o wielkiej mocy królestwa Bożego, dzięki której owe królestwo może potężnie rozrastać się na zewnątrz (por. Mt 13,31-32). Rzeczywiście ziarno gorczycy uchodzi za coś bardzo niewielkiego, mającego jednak ogromną siłę wzrostu. Szczególnie udane okazy tej rośliny można znaleźć w okolicach Tyberiady i nad brzegami Jordanu. Rozrasta się tak do wysokości trzech metrów, dając rzeczywiście schronienie dla ptaków (por. Mt 13,32).

Pozory niewielkiego ziarna. Bóg w ziarnie swego Słowa widzi już jego płodność i życiodajną siłę.

W recepturach pieczenia chleba, tych z dawnego czasu stosowanych na Wschodzie, ale i w tych wykorzystywanych w nowoczesnych współczesnych piekarniach, nie brakuje składnika zwanego kwasem chlebowym czy inaczej zaczynem. Szczypta kwasu i trzy miary mąki (około czterdziestu kilogramów). Odrobina w stosunku do ogromu (por. Mt 13,33). Coś co wydawałoby się mało znaczące, staje się decydujące i o smaku, i jakości pieczywa.

Posłannictwo Chrystusa, chrześcijaństwo wydają się niektórym mało znaczące, bądź chcą by takowymi były. A może jednak podświadomie znają ich siłę. Być może dlatego walka z zapisami o wartościach chrześcijańskich w znaczących dokumentach państwowych i społecznych. Lęk przed Bożą prawdą? Czy ma to jednak sens? Królestwo Boga, jak ziarnko gorczycy czy jak odrobina zaczynu, niewątpliwie rozrośnie się bardzo. Walka z Bogiem jest bezsensowna, choćby czasami niektórym wydawałoby się, że zwyciężają. Jest to jednak zwycięstwo pozorne. Jednak chrześcijanin każdego czasu ma przynosić owoc swojej wiary. Jest nim wprowadzanie Boga we wszystkie przestrzenie życia; także te społeczne i polityczne. A w tych dziedzinach przynosić Boże owoce jest niezwykle trudno, wręcz jest to heroizm i bohaterstwo.

Chrześcijanie, przynoście Boże owoce!

Nie jesteś kaznodzieją, ale pociesz się: istnieje bardzo skuteczny sposób kazania – dobry przykład dawany bliźniemu (św. Franciszek Salezy).

Ks. Andrzej Szopiński