Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2143213

Bądźmy świadkami Baranka

Może i z pewnym przyzwyczajeniem witamy kolejny tytuł, kolejne imię Syna Bożego: Baranek Boży. Dla nas to przyzwyczajenie, bo wielokrotnie ten tytuł pojawia się w tekstach liturgicznych. Dla świadków tego wydarzenia przed ponad dwoma tysiącami lat mogło to być wielkim zaskoczeniem. Tym bardziej, że określenie „Baranek Boży” nie było znane w Starym Testamencie. Jednak można poszukiwać pewnych analogii w ofierze z baranka, składanej codziennie rano i wieczorem w świątyni (por. Wj 29,38-41) i barankiem paschalnym spożywanym przez Izraelitów w wieczór poprzedzający wyjście z Egiptu (por. Wj 12,3-11).

Różna była symbolika ofiary z baranka i uczty paschalnej. Ten, składany w świątyni, miał jednać ludzi z Bogiem, a także chronić przed duchowym ubóstwem. W przypadku wieczerzy paschalnej krew baranka uchroniła domy Izraelitów przed śmiercią pierworodnych.

Szczególnie w przypadku symboliki baranka paschalnego łatwo połączyć ją z ofiarą Jezusa Chrystusa. Tak jak niegdyś izraelski ojciec zabijał baranka bez skazy, by ratować życie swojej rodziny, tak Ojciec Niebieski daje swojego Jednorodzonego Syna, by ratować ludzkość przed wieczną śmiercią. I jedno, i drugie wydarzenie miało miejsce wieczorem czternastego dnia pierwszego miesiąca. W takim kontekście Jan Chrzciciel jawi się jako prorok, określający misję Chrystusa.

Chrystus – Baranek Boży, który gładzi grzech świata (por. J 1,29). Pojedyncza liczba w określeniu grzechu oznacza zapewne nie indywidualne grzechy poszczególnych ludzi, ale przekleństwo grzechu, jakie dotknęło całą ludzkość, a z którego Mesjasz przynosi wyzwolenie.

Dziś słowa Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1,29) cytowane są podczas każdej Mszy Świętej. To przypomnienie, iż jeżeli nie chcemy umrzeć duchowo, to musimy oznaczyć się Krwią Baranka. Kto nie chce być w niewoli grzechu, karmi się Ciałem i Krwią Baranka, a wtedy będzie miał życie w sobie. Tak też jesteśmy świadkami przelanej krwi Baranka, dzięki której zostaliśmy uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi (por. 1 Kor 1,2).

W Jezusie Chrystusie mamy wszystko: komunię Jego ciała, odkupienie naszych grzechów w Jego krwi, cenę naszego odkupienia w Jego duszy, życie w Jego Duchu, pełne zadośćuczynienie szkód doznanych za popełnione winy, doskonałość wszystkich łask i wszystkich cnót Jego Boskości (św. Albert Wielki).

Ks. Andrzej Szopiński