Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2144097

Być apostołem Ewangelii

         Historia św. Rodziny zaczęła się pewnie bardo podobnie jak historie wielu izraelskich małżeństw. Dwoje bliskich sobie osób pragnie spędzić ze sobą całe życie. Maryja i Józef. Mieli zapewne wiele planów, poukładaną w marzeniach przyszłość. Może były i jakieś niepokoje, niepewności, troski. Byli pewnie bardzo szczęśliwi, że oto spełniają się ich nadzieje: zawarte izraelskie małżeństwo zostanie dopełnione wspólnym zamieszkaniem.

         Historia dwojga ludzi. Byłaby to bardzo zwyczajna historia, gdyby w jej realia nie wplotły się odwieczne plany Boga. Bóg dla spełnienia swoich zbawczych planów potrzebował człowieka; więcej potrzebował rodziny, wspólnoty osób, w której na świat przyjdzie Jego Syn, a „nadadzą Mu imię Emmanuel, to znaczy „Bóg z nami”” (Mt 1, 23).

Różnie wkracza Bóg w historię ludzką. Na ogół bardzo delikatnie, tak ze nawet trudno zauważyć tu Bożą interwencję, a jej wyniki niekiedy przypisuje się zbiegowi okoliczności, ludzkiemu działaniu, czy nawet podsumowuje się lakonicznym stwierdzeniem, że tak po prostu musiało być.

Zaś w życie Maryi i Józefa Bóg tak wkroczył, że wszystko staje się wręcz niezrozumiałe, niepojęte i przerastające ludzkie pojmowanie. Spotkanie Maryi            z Archaniołem Gabrielem. W tym spotkaniu tyle tajemniczości, która zarazem jest odsłoną Bożych zamiarów względem całej ludzkości. Niepokój Maryi i jej pytania. A św. Józef? Tu Bóg pogrążył w gruzach całe jego nadzieje na szczęśliwą, dobrą izraelską rodzinę. Dopiero sen i objawiający się w nim anioł Pański sprawiają, że to, co było wielkim zaskoczeniem, staje się w rzeczywistości wiary czymś bardzo realnym i jakże potrzebnym, by Bóg mógł wejść w historię ludzkości jako człowiek.

Pokorna postawa Józefa, umocniona zachętą anioła: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w niej poczęło” (Mt 1,20), sprawiła, że stał się on – Józef- „pierwszym” apostołem Ewangelii, bo w jego rodzinie, także za jego zgodą na świat ma przyjść Ten, który jest obiecywanym Mesjaszem i który jest samą Ewangelią, a więc Dobrą Nowiną o Królestwie Bożym.

I naszym zadaniem jest apostolstwo Ewangelii. Życiem swoim, świadectwem i przykładem wierności nauce Chrystusa możemy wpisywać się w historię docierania Boga poprzez Ewangelię do ludzi nam współczesnych. Za św. Pawłem trzeba poczuć na sobie ten ciężar gatunkowy, że jestem jako „Sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia ewangelii Bożej” (Rz 1,1). Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Europa” całą wspólnotę Kościoła zobowiązuje do nowego odkrywania entuzjazmu głoszenia Ewangelii. „ Niech głoszenie Jezusa, które jest Ewangelią nadziei, twą chlubą i racją twego istnienia” (EE nr 45).

Ks. Andrzej Szopiński