Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2173332

Głosić Ewangelię świadectwem życia

 

         Zawsze Pan Jezus był i jest bliski człowiekowi. Tak bliski, że nawet niezgłębione tajemnice Królestwa Bożego objawia prostymi znakami. Dzisiaj pochylając się nad tekstem Ewangelii, odnajdujemy dwie rzeczywistości bliskie człowiekowi wszystkich czasów. Sól i światło.

         Sól. Ona nadaje smak pokarmom, czyni je przyjemniejszymi dla podniebienia. To symbol Bożej mądrości. Prawo Starego Testamentu nakazywało, by wszystko, co ofiarowywano Bogu, zawierało sól (por. Kpł 2,13).

         Światło. Pierwsze dzieło Boga podczas stworzenia (por. Rdz 1,1-5). Jest ono symbolem samego Boga. Natomiast ciemność to rzeczywistość śmierci i piekła, nieporządku i zła.

         Uczniowie Chrystusa mają być solą ziemi. Winni więc nadawać inny, wyższy sens wszelkim wartościom ludzkim, unikać zepsucia, a przez swoje słowa wnosić Bożą mądrość pośród ludzi.

         Mają być również światłem świata. Światłem, które nie tylko oświeca, ale i pokazuje dobrą drogę. Kiedy więc postępują zgodnie z wiarą, bez zarzutu i bez winy „jawią się jako źródła światła w świecie” (Flp 2,15) pośród swej pracy i swoich działań, po prostu w swoim zwyczajnym życiu.

         Być solą i światłem to przemieniać postać tego świata. A zaczyna się spełnianie owego wielkiego zadania od tego małego świata, w którym toczy się nasza działalność i budzą się nasze nadzieje.

         Jeżeli nasze nauczanie będzie poparte przykładem osobistego życia; jeżeli będziemy w pracy kompetentnymi, przykładnymi i uczciwymi; jeżeli w rodzinie niezbędny czas poświęcimy dzieciom bądź rodzicom, jeżeli pomimo trudności, a nawet cierpień będziemy radośni; jeżeli będzie w nas wiele dobra i serdeczności; jeżeli…., to wtedy mamy realną szansę być solą ziemi i światłem świata.

         „Jesteśmy nosicielami światła lub cienia – to znaczy jesteśmy, albo nas nie ma (A. Mickiewicz).

Ks. Andrzej Szopiński