Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2145364

Ryzyko wygaśnięcia nadziei

         Czy jest jeszcze dzisiaj nadzieja dla współczesnego świata? Pierwsze strony gazet, serwisy radiowe, telewizyjne i internetowe przepełnione przede wszystkim informacjami, które nie budzą nadziei, lecz burzą pokój ludzkiego serca, przynoszą niepokój, niekiedy i beznadzieję. A przecież bez nadziei żyć się da. Stara chińska mądrość ludowa powiada, że „nadzieja jest jak cukier w herbacie, nawet jeśli jest jej niewiele, osładza ona wszystko.

         Dzisiaj świat cały gnany jest jakimś wielkim pędem, wichrem. Wszyscy ciągle się spieszą. Każda prędkość wydaje się być zbyt wolna. Drogi przepełnione. Informacje, szczególnie te mówiące o kataklizmach, terrorze, nieszczęściach, obiegają świat lotem błyskawicy. Oto współczesna wichura, co rozwala góry i druzgocze skały (por. 1 Krl 19,11). Czy jest tu nadzieja?

         A i ziemia drży bez ustanku (por. 1Krl 19,12). I w sposób dosłowny, gdy przemieszczają się płaszczyzny tektoniczne powodując trzęsienie ziemi, ale i w sposób przenośny, bo człowiek z otchłani ziemi wyrywa czasem już ostatnie złoża dóbr naturalnych. Zaczyna brakować ropy naftowej i tylu innych surowców. Czy jest tu nadzieja?

         Ileż ognia pośród nas (por. 1 Krl 19,12)? Płoną waśnie narodowe. Płoną niezrozumiałe walki polityczne. Płoną nagonki i napaści na człowieka na człowieka. Człowiek człowiekowi staje się wilkiem. Czy jest tu nadzieja?

         Pesymistyczny może być obraz dzisiejszego świata. Szczególnie wtedy, gdy próbuje się zeń wyłączyć Boga i Jego działanie. Wtedy nie ma nadziei. W takim świecie nie jest łatwo odnaleźć Boga. Prorok Eliasz nie odkrył Boga ani w wichurze, ani w trzęsieniu ziemi, nawet w ogniu. Boga odnalazł w szmerze łagodnego powiewu (por. 1 Krl 19,12) . Spotkać Boga to świadomie odczuć i napełnić się Jego obecnością. A wtedy jest nadzieja.

         Gdzie szukać nadziei? U kogo jej szukać? Chrześcijanin zna odpowiedź na te pytania. Ją znajdziemy tylko u Boga. Gdzie indziej mogą być tylko jej namiastki.

         W burzy współczesności jesteśmy niekiedy tak przerażeni jak Apostołowie na miotanej falami łodzi. Może i do nas Jezus kierować niekiedy zarzut, jaki usłyszał wobec siebie św. Piotr: „Czemu zwątpiłeś, małej wiary” (Mt 14,31).

         U kogo szukać nadziei? U Chrystusa. On przecież daje i nadzieję, i pewność. „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się” (Mt 14,27).

„Dzisiaj światu potrzebna jest nadzieja, świat bez nadziei nie może się obejść, mimo że głośno się o tym nie mówi” (Ks. Józef Tischner).

Ks. Andrzej Szopiński