Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2166144

Miłość nie potępia

         Łatwo o oceny i sądy dotyczące postępowania drugiego człowieka. Dla siebie staramy się być adwokatami, lecz w sprawie innych z zasady jesteśmy surowymi sędziami. Grzeszność to prawda o człowieku. Sprawiedliwość i miłość – oto cechy kochającego Boga. Cechy które się nie wykluczają, a pokazują całościowo podejście Boga do ludzkich życiowych przegranych. Gdy Bóg przebacza, to grzech człowieka jest już tylko kartą historii: „Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy” (Iz 43,18).

         Faryzeusze, traktując instrumentalnie prawo mojżeszowe, widzieli przede wszystkim sprawiedliwość, pomijając miłosierdzie. Widzimy to jasno w opowieści o cudzołożnej kobiecie. Prawo Starego Testamentu nakazywało kamienowanie uczestników cudzołóstwa (por. J 8, 4-6). Jednak w praktyce wyrok ten nie zawsze był wykonywany z racji złagodzenia tego przepisu przez niektóre środowiska żydowskie, a i prokurator rzymski do takiej kary miał zastrzeżenia. Stąd były nawet zamiary zreformowania tych przepisów prawa. Dlaczego przyprowadzono ową kobietę do Chrystusa? Może był to przypadek, że spotkano Jezusa, prowadząc cudzołożnicę przed kompetentny trybunał, który miał zdecydować o formie kary śmierci. Jeśli jednak nie był to przypadek, to w takim razie była to próba wymuszenia na Chrystusie wypowiedzi na temat sposobu wykonania wyroku, bądź nawet krytycznej interpretacji przepisu Mojżesza. Wiele wskazuje na tę drugą ewentualność, tym bardziej że brak było drugiego uczestnika grzechu (według prawa ukarani powinni być oboje), a i uczeni w Piśmie oraz faryzeusze dobrze znali rolę Bożego miłosierdzia w nauczaniu Jezusa.

         Mistrz z Nazaretu nie tylko obronną ręką wyszedł z tego dylematu, ale i wiele odpowiedzialności przerzucił na świadków tego wydarzenia. Przepiękny gest Chrystusa – pochylić się nad ziemią i wykorzystać piasek, by czynić innym delikatny, a jednak bardzo dosadny rachunek sumienia (por. J 8,6.8). Czyżby zabrakło odważnych, by rzucić kamień? Raczej nie! Zabrakło bezgrzesznych, którzy według postawionych przez Jezusa warunków mieliby ku temu prawo(por. J 8, 7-8).

         Bóg jest miłosierny i niepotępiający. U Niego każdy człowiek za swoich ziemskich dni ma zawsze jeszcze szansę, że Bóg okaże mu swoją sprawiedliwość (por. Flp 3,9-10).

Ks. Andrzej Szopiński