Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2171916

Mocni mocą miłości

Na osobę Ducha Świętego należy spoglądać z perspektywy daru: „Nagle dał się usłyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru i napełnił cały dom, w którym przebywali… I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić (Dz 2,2.4). Jest to dar niezasłużony przez człowieka, aczkolwiek konieczny do pięknego życia we wspólnocie z Bogiem. Syn i Ojciec posyłają rodzącemu się Kościołowi Ducha Parakleta, Pocieszyciela, Obrońcę. To On daje odwagę wyznawania wiary w Jezusa Chrystusa i charyzmaty, służące wspólnocie Kościoła (por. 1 Kor. 12,3.7). To dzięki Niemu Apostołowie posiedli moc obwieszczania wielkich dzieł Bożych w różnych językach (por. Dz 2,5-11).

Ta moc Ducha Świętego jest darem niezasłużonym, ale Bóg pragnie nim wciąż obdarzać. Stąd wciąż aktualne są słowa z Wieczernika: „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22). Tej mocy wciąż nam potrzeba. To moc Boga, który człowieka zawsze swoją miłością. Nią mamy być mocni.

W dzisiejszym świecie – tak wrogim dla Boga i Jego wyznawców – tym bardziej tej mocy Ducha Świętego nam potrzeba, by nie ustała nasza nadzieja, która opiera się na pomocy Ducha Świętego.

Bez nadziei, tak w perspektywie doczesności, a jeszcze bardziej w spojrzeniu ku wieczności, życie traci swój sens i przygasa koloryt jego piękna. Nadzieja daje siłę podczas próby, ale jest także delikatnym lękiem przed obrażeniem miłości Bożej.

Niestety, dzisiaj wiele występków przeciwnych cnocie nadziei. Do głównych należą: rozpacz i zuchwałość. Gdy ogranie człowieka rozpacz, to może on przestać oczekiwać od Boga zbawienia. Pojawiają się wątpliwości, co do osiągnięcia zbawienia, czy nawet co do możliwości przebaczenia grzechów. Taka wizja to sprzeciwienie się Bożej dobroci, miłosierdziu i wierności Boga. Zuchwałość jest inną skrajność. Tu człowiek przecenia swoje siły, licząc na to, że bez pomocy Boga sam siebie zbawi, liczy nawet na przebaczenie bez nawrócenia i na niebo bez zasług, które wymagają wysiłku.

Dobrze jest od czasu do czasu przypomnieć sobie dary i owoce Ducha Świętego, jak i grzechy przeciwko Niemu. Jeśli pamięć zawodzi, to książeczka do nabożeństwa pomoże. Dlaczego tak czynić – by wiedzieć jak bardzo mocy miłości nam potrzeba.

Kiedy słowo Boże przenika łaską pobożności duszę, natychmiast roztapia się lód serca, płyną święte uczucia, Duch Święty zlewa na was obfitość słodkiego pocieszenia, a dusza wylewa swoją radość łzami oczu (św. Albert Wielki).

Ks. Andrzej Szopiński