Przyznać się do imienia Jezus

„Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14).

„Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1,20-21).

„Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze (Rz 1,5).

Zacytowane wyżej teksty biblijne z IV niedzieli Adwentu łączy jedno: imię. W hebrajskie imiona zawsze była wpisana treść, nawet program życiowy człowieka, któremu konkretne imię nadano. Imię „Jezus” będąc grecką i łacińską formą bardzo pospolitego imienia Jehoszua lub Jeszua, oznaczało: Bóg zbawia. Imię dla Hebrajczyków pospolite za sprawą Jezusa stało się imieniem szczególnym, wręcz jednostkowym. Dzisiaj, przynajmniej w naszej kulturze, imię Jezus niesie bardzo konkretne konotacje tylko z jedną osobą. Jest więc to imię o charakterze unikatowym.

Cała działalność publiczna Chrystusa została zawarta w Jego imieniu. Po to rzeczywiście przyszedł na świat, by przynieść zbawienie. W imieniu tym zawarte jest całe Jego nauczanie, uzdrawianie chorych, wskrzeszanie umarłych, wypędzanie złych duchów, karmienie rzesz, męka, śmierć i zmartwychwstanie. Jedno imię, pięć polskich liter, a treść przeogromna. Siła tegoż imienia nie zakończyła się wraz z ziemską misją Jezusa. W to imię, w Jego imię uzdrawiano chorych, głoszono przebaczenie grzechów, wskrzeszano umarłych, głoszono Ewangelią poganom i wierzącym w Chrystusa. I pod tym względem od dwóch tysięcy lat nic się nie zmieniło.

Wobec imienia: Jezus, nie można przejść obojętnie. Jedni wymawiają to imię z wielkim szacunkiem, z miłością, zaś inni nie kryją wobec niego uczucia nienawiści. Jak świat szeroki do imienia Jezus przyznają się rzesze wierzących, którzy niejednokrotnie z tego powodu bywają prześladowani, nawet ponoszą męczeńską śmierć.

Żyć z imieniem Jezusa na ustach, z tym samym imieniem umierać – oto dewiza wyznawców Chrystusa. Nie wolno się tego imienia zaprzeć – Jezusowym się jest w całej przestrzeni czasowej ludzkiego życia.

Jezus nosi imię, które sprawia, iż drżą demony, radują się Aniołowie, zawierzają się ludzie; to nasz Zbawiciel. Czcijmy Jego imię, wzywając je często z pobożnością, zwłaszcza w niebezpieczeństwach (św. Alfons).

Ks. Andrzej Szopiński