Słuchajmy Pana

Bardziej zaufanym osobom, tym wybranym, przedstawia się intymne sprawy swojego serca. Nie wszystkich dopuszczamy do takiej bezpośredniej, wyłącznej relacji. Musiał Chrystus mieć szczególne zaufanie do Piotra, Jakuba i Jana, skoro tylko ich zabrał na wysoką górę (por. Mt 17,1). Tradycja biblijna umieszcza to wydarzenie na Górze Tabor w Galilei. Wybrani uczniowie i wydarzenie niecodzienne. Wobec tych uczniów Chrystus przemienia się. Nawet Jego ubiór jest w ocenie wzrokowej inny, bo lśniąco jak światło. Ubiór Chrystusa to nie jedyne zdziwienie dla Apostołów. Widzą też Mojżesza i Eliasza, rozmawiających z Jezusem. Jak reagują? Zdziwienie, zaskoczenie mieszają się ze strachem. Chcą postawić trzy namioty: dla Jezusa, Mojżesza i Eliasza (por. Mt 17,3-5).

         Nie koniec to jednak nadzwyczajności tego spotkania. Bezprecedensowy jest ów głos z obłoku, głos Boga Ojca: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie” (Mt 17,5). Teraz już wybrani Apostołowie nie mogą mieć wątpliwości. Dowiadują się, kim jest Chrystus i otrzymują polecenie słuchania Go we wszystkim. Dał o tym świadectwo sam Bóg.

         Można pewnie tym wybrańcom pozazdrościć przywileju. Jednak, patrząc na siebie z perspektywy obdarowania przez Boga, łatwo zauważyć, że tajemnica przemienienia Jezusa jest już tajemnicą tylko z nazwy. Ewangelie świadczą o tym wydarzeniu. Stąd i my możemy wchodzić w tak intymną relację z Chrystusem. Górę Tabor sami sobie znajdujemy, dając sobie szansę na spotkanie z Jezusem w cichości modlitwy, w szeleście przerzucanych kart Pisma Świętego. Bóg chce ciągle objawiać nam tajemnice swej miłości do człowieka. Jest tylko jeden warunek. To ja muszę odnaleźć swoją górę przemiany. A wtedy Boże słowo docierające do naszych serc życie nasze może całkowicie przemienić. Tak było z Abrahamem, gdy usłyszał: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12,1). Podobnie, nie mógł mieć też złudzeń Tymoteusz, uczeń św. Pawła, gdy z jego ust usłyszał nakaz: „Weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii” (2 Tym 1,8b). Słowo zobowiązuje, wymaga reakcji, nie znosi obojętności!

         A moje słuchanie Pana i moja góra przemiany?

         Bóg przemawia do wielkich i świętych ludzi nie w gwarze i hałasie świata, ale w ciszy i samotności. Wśród hałasu, zabaw i zajęć światowych dusza głosu Bożego nie potrafi zrozumieć i usłyszeć (św. Ignacy Loyola).

Ks. Andrzej Szopiński