Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2174071

Budować życie na skale wiary

 

         Dzisiaj można – pewnie nawet należy – zadać sobie pytanie o wolność człowieka, o umiejętność wyboru. Wolność to niezwykły dar Boga dla człowieka. Dar, który niekiedy może przerodzić się w przekleństwo, gdy człowiek nie umie wybrać dobra, a zamiast Boga wybiera inne wartości. „… kładę dziś przed wami błogosławieństwo albo przekleństwo. Błogosławieństwo, jeśli usłuchacie poleceń waszego Pana Boga, …; przekleństwo, jeśli nie usłuchacie poleceń waszego Pana Boga, jeśli odstąpicie od drogi, którą ja wam dzisiaj wskazuję (Pwt 11, 26-28).

         Błogosławieństwo albo przekleństwo. Dwie skrajności. Takie jak ogień i woda, śmierć i życie. Nie da się połączyć tych dwóch rzeczywistości. Wybór musi być zawsze bardzo konkretny. Owszem w życiu zdarza się wybierać między wieloma propozycjami, życiowymi drogami. Może nawet być ich tysiące. Gdy jednak poszukać ich prawdziwego sensu, ostatecznego celu, wszystko sprowadzi się do podstawowego wyboru: dobro albo zło, Bóg albo szatan. W prawdziwej ocenie (czyli tej, którą dokonujemy weryfikując nasze życie z prawem Bożym) nie ma nic pośredniego. Jest dobro albo zło. Nawet to, co zdaje się być obojętnym, takowym nie jest. W całość życia zawsze będzie wpisane bądź jako dobre, bądź jako złe.

         Budujemy dom naszego chrześcijańskiego życia, budowlę naszej wiary. Na czym budować? Jak budować? Co (KTO) będzie fundamentem?

         Powiada Pan Jezus, ze człowiek, który tylko słucha Jego słów, podobny jest do człowieka, lekkomyślnego, powierzchownego. Ów człowiek zabierając się do budowania nie stawia silnych fundamentów, które mogłyby oprzeć się wszelkim żywiołom. Buduje „tanio”, na piasku, a właściwie bawi się jak dziecko w piasku. Taka budowla wobec nawałnic ulegnie ruinie, bo nie miała rzetelnych podstaw.

         Inaczej jest z człowiekiem, który usłyszane słowo Boga wprowadza w czyn, umie zharmonizować nieodłączne elementy ludzkiego życia: słowo i czyn.

         Zachować Boże słowo w swoim sercu, realizować je w codziennym życiu, to dobre budowanie i ufne wyciąganie swoich dłoni ku Bogu w nadziei na Jego błogosławieństwo.

 

„…budujcie dom na skale! Budujcie dom waszego życia osobistego i społecznego na skale! A skałą jest Chrystus – Chrystus żyjący w swym Kościele… Kościół to Chrystus żyjący w nas wszystkich. Chrystus jest winnym krzewem, a my latoroślami. On jest fundamentem, a my żywymi kamieniami” (Jan Paweł II, Pelplin 6 czerwca 1999 r.)

Ks. Andrzej Szopiński