Liturgia Dnia

 
Odsłon artykułów:
2175184

Miłosierdzie – jedno z imion chrześcijaństwa

         Wiele musiało być troski i miłości gospodarza, gdy zakładał winnicę. Ileż miał zaufania, zlecając opiekę nad winnicą konkretnym rolnikom? Cóż za to otrzymał? Niewdzięczność. Jak tu nie unieść się gniewem? Jak tu nie ukarać? Wczytując się w przypowieść o przewrotnych rolnikach łatwo nam potępić niewiernych Żydów, przewrotnych faryzeuszy. O nich przecież bezpośrednio mowa. Ale czy tylko o nich? Może także o nas?

         Dramat gospodarza winnicy to nie tylko dramat tego konkretnego człowieka, ale to także dramat samego Boga. Boża dobroć, Boża miłość wobec człowieka pozostaje często bez echa, bez pozytywnej odpowiedzi.

         Dramat winnicy to już dramat człowieka. Bo każdy z nas jest i winnicą, i gospodarzem winnicy. Bóg zainwestował w nas wielki kapitał (myślimy tu o całym dziele stworzenia, odkupienia i uświęcenia) swojej miłości, która apogeum znalazła w krzyżowej śmierci Syna Bożego. Wielki kapitał miłości. Zostaliśmy przez Boga obdarowani tym wszystkim, co pozwala nam na całościowy rozwój. Wszystko, co mamy, z czego korzystamy, to dar Boga. Jesteśmy tego użytkownikami. Jak umiemy te wszystkie dary wykorzystać? Czy nie ma w nas tutaj podobieństwa do owych przewrotnych rolników z przypowieści? Przecież bywa tak, że nie przynosimy spodziewanych owoców, mało tego, jeżeli już one są, to prawo do nich przypisujemy wyłącznie sobie, a nie odwiecznemu Właścicielowi.

         Kiedy przychodzi czas żniw, Pan upomina się o swoją dzierżawę. Wtedy trzeba się rozliczyć z tego, jak gospodarzyliśmy w winnicy. Jakie przyniosła owoce? Owoce dobra, czy też zła, krzywdy, nienawiści?

         Pytanie o dzierżawę wobec Boga jako Właściciela winnicy, to pytanie o sposób jej zapłaty. Chrześcijańskie miłosierdzie to dobra metoda, by w pewien sposób oddawać Bogu, to cośmy od niego otrzymali. Dzielenie się z potrzebującym, to jeden ze sposobów wypłacania Bogu dzierżawy. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Zaś polskie przysłowie dopowie nam: „Co ubogim damy, to u Boga mamy”.

         „Nędzy nie stworzył Bóg. Stworzyliśmy ją my: ty i ja. Jesteśmy za nią odpowiedzialni, ponieważ nie dzielimy się tym, co mamy. Nawet Bóg nie może zmusić nas do czynienie dobra. Sami musimy się na to zdecydować” (bł. Matka Teresa z Kalkuty).

Ks. Andrzej Szopiński